niedziela, 4 sierpnia 2013

I feel love, Paris, Paris!

Eurotrip 2013 - część II. Stolica Francji - Paryż

Kolejnym miastem na trasie naszego Eurotripu był Paryż. Podróż do Francji od kilku lat była moim marzeniem, które spełniło się przy okazji objazdówki po Europie. Przed przyjazdem do Paryża mieliśmy zapewniony nocleg oraz śniadanie około 40 kilometrów od stolicy Francji. Dzięki temu pełni sił i optymizmu w poniedziałkowy poranek wyruszyliśmy zwiedzić miasto uznane za jedno z najbardziej romantycznych i najpiękniejszych na świecie. Zapewne nie będę oryginalna pisząc, iż Paryż zachwycił mnie od pierwszego wejrzenia. Miejsca, o których wcześniej jedynie czytałam, były na wyciągnięcie ręki.
Na początku naszej wycieczki przeszliśmy obok słynnego kabaretu Moulin Rouge znajdującego się na Placu Pigalle (francuska dzielnica Czerwonych Latarni).



Nocą budynek Moulin Rouge robi większe wrażenie (niestety widziałam to jedynie na zdjęciach). Jeżeli ktoś zostaje na noc w Paryżu, z pewnością warto wybrać się na zapierające dech w piersiach (szczególnie męskiej części widowni :) ) przedstawienie. Jednak warto wiedzieć, iż bilet na spektakl w Moulin Rouge to koszt około 150 euro...
Następnie udaliśmy się do dzielnicy Montmartre, w której pokazano nam dzieło o nazwie Le Mur des Je T’aime. Na ścianie jednego z budynków wyrażenie "Kocham Cię" napisano w ponad 300 językach.



Na szczycie wzgórza w dzielnicy Montmartre znajduje się bazylika Najświętszego Serca. Z tego miejsca roztacza się piękny widok na panoramę miasta, co było dla nas przedsmakiem wjazdu na taras widokowy Wieży Eiffla. Ale o tym później.





Łuk Triumfalny to kolejny ważny element paryskiej architektury, który zobaczyliśmy podczas zwiedzania.



Stamtąd przez słynną aleję Champs-Élysées (Pola elizejskie), wypełnioną najdroższymi sklepami, przeszliśmy w kierunku Luwru. Możliwość zobaczenia jednego z największych muzeów na świecie była dla mnie szczególnie istotna. Wstęp do muzeum jest bezpłatny dla studentów, w związku z tym planowaliśmy wejście do środka chociaż na godzinę. Niestety nasze plany legły w gruzach kiedy ujrzeliśmy niekończącą się kolejkę, a pilot wycieczki uświadomił nam, że aby zobaczyć wszystkie dzieła w Luwrze potrzeba miesiąca czasu ;) .



Kilka pamiątkowych zdjęć przy jednym z najstarszych muzeów na świecie i chwila odpoczynku, aby ruszyć w drogę do Katedry Notre-Dame. Idąc w jej kierunku przeszliśmy przez Pont des Arts czyli Most Sztuk Pięknych, nazywany przez paryżan mostem zakochanych, ponieważ do jego barierek przyczepiona jest niezliczona ilość kłódek symbolizujących siłę uczuć zakochanych par. Niestety samo przypięcie kłódki nie gwarantuje trwałości związku. Według zwyczaju raz w roku należy odwiedzić Pont des Arts (najlepiej podczas świąt Bożego Narodzenia) i sprawdzić czy kłódka jest na swoim miejscu :) .



Mijając most zakochanych dotarliśmy do Notre-Dame. Przepiękna gotycka architektura słynnej Katedry zrobiła na nas wrażenie. Mieliśmy także okazję zobaczyć jej imponujące wnętrze.





Czas do własnej dyspozycji wykorzystaliśmy na zakup pamiątek, oraz wstąpienie do restauracji (koleżanka bardzo chciała skosztować ślimaków - nie mogłam odmówić jej tej przyjemności ;) ).



Najlepsze wciąż było przed nami.
Po dwóch godzinach spod Katedry Notre-Dame, będącej miejscem zbiórki wyruszyliśmy w kierunku symbolu Francji - Wieży Eiffla.



Nie wyobrażam sobie podróży do Paryża i nie zrobienia pamiątkowego zdjęcia na jej tle.
Ku mojej radości, dostaliśmy kolejne dwie godziny do własnej dyspozycji, który z częścią znajomych przeznaczyliśmy na wjazd na szczyt Wieży. Koszt wjazdu na II piętro tarasu widokowego wynosi około 13 euro (ze zniżką studencką). Warto zapłacić kilkadziesiąt złotych, żeby zobaczyć fascynującą panoramę miasta.






A jak pięknie musi to wyglądać w nocy...

Uwaga: Na szczycie Wieży Eiffla można zamówić lampkę szampana, za jedyne 17 euro ;) Chętnych jednak nie brakuje.















Paryż to miasto tętniące życiem. Nie ma znaczenia czy to poniedziałek, czy sobota. O każdej porze dnia i nocy spotkasz tam ludzi z całego świata, których wszędzie jest mnóstwo. Jeżeli nie lubisz dużych, tłocznych miast, taka metropolia mogłaby nie przypaść Ci do gustu. Natomiast dla mnie jest to mały raj na ziemi ;) .

Jedno z pamiątkowych zdjęć na tle Wieży Eiffla.

Około godziny 22:00 wyjechaliśmy z Paryża. Dzień w stolicy Francji minął bardzo szybko, ale dzięki dobrej organizacji zobaczyliśmy naprawdę wiele znanych miejsc. Jednak aby dogłębnie zwiedzić Paryż i poznać cały urok tego miasta potrzeba znacznie więcej czasu. Wiem, że chcę tam wrócić. Oby jak najszybciej.

Co jeszcze warto wiedzieć wybierając się do Paryża?

Należy uważać na kieszonkowców, jak w każdym dużym mieście. Radzę też nie wdawać się w dyskusje z czarnoskórymi sprzedawcami breloczków, a szczególnie unikać tych, którzy chcą założyć Ci na rękę bransoletkę ze sznurków, przy czym są bardzo natrętni, potrafią iść za Tobą, a nawet łapać Cię za rękę i blokować przejście. Zawsze jest ich kilku, więc lepiej nie prowokować kłótni, tylko zwyczajnie zlekceważyć zaczepki i odejść.
Francuzi są przekonani o wyjątkowości swojego języka i uważają, że każdy turysta powinien znać francuski, więc ciężko dogadać się tam np. po angielsku. Jednak myślę, że zrobienie zakupów w supermarkecie lub zamówienie czegoś w restauracji z karty dań (karty są zwykle dwujęzyczne) nie sprawi nikomu większego problemu.

Na zakończenie dwie słynne piosenki o Paryżu :)

Joe Dassin - Aux Champs Elysées

                                      











  


Malcolm McLaren & Catherine Deneuve - Paris Paris
                                        

1 komentarz:

  1. Paaaaryż... nigdy nie zapomnę uczuć, które mi wtedy towarzyszyły...jedno z najpiękniejszych miejsc na świecie. Koniecznie muszę tu wrócić jeszcze raz! ;) "koleżanka bardzo chciała skosztować ślimaków - nie mogłam odmówić jej tej przyjemności ;)" - Dziękuję Asiu :DD.

    OdpowiedzUsuń