piątek, 6 września 2013

J'adore la Cote D'Azur - Nicea

Eurotrip 2013, część V - Francja, Nicea

O Nicei niestety nie mogę napisać zbyt wiele, ponieważ byłam tam tylko 2 godziny. Jednak pierwsze wrażenie jakie zrobiło na mnie Lazurowe Wybrzeże jest bardzo pozytywne i jestem przekonana, że w najbliższym czasie wrócę tam na dłużej. Nie mam pojęcia kiedy nastąpi najbliższa okazja na ponowne odwiedzenie południa Francji, jednak chciałabym aby wydarzyło się to w przyszłym roku, ponieważ jestem oczarowana widokami i klimatem, jakimi uraczyła mnie Nicea. Idealną opcją byłaby objazdówka po najpopularniejszych miastach Lazurowego Wybrzeża czyli St. Tropez, Cannes i oczywiście dłuższy pobyt w Nicei. Zaletą tego miejsca jest przede wszystkim dostęp do ciepłego, lazurowego Morza Śródziemnego. Wzdłuż wybrzeża ciągnie się bulwar o długości 7 kilometrów, co daje fantastyczny efekt wizualny. Z jednej strony promenady budynki, za którymi mieści się miasto, z drugiej palmy, plaża i piękne, lazurowe morze. Już od samego wjazdu do Nicei można się zauroczyć w tym mieście.



Co robiliśmy w Nicei? Mieliśmy możliwość pójścia z pilotem wycieczki na taras widokowy, albo wykorzystać czas według własnego uznania. Kilka osób zdecydowało się podziwiać widoki z góry i byli zachwyceni, inni udali się do miasta lub na plażę. Ja, wraz z koleżankami najpierw poszłyśmy zwiedzić miasto, niestety ograniczenie czasowe nie pozwoliło nam na zbyt dalekie spacery. W związku z tym godzinę spędziłyśmy w mieście, a godzinę na plaży. W moim subiektywnym odczuciu Nicea ma w sobie "to coś". Jest to urok, którego nie da się opisać słowami, ani pokazać na zdjęciach. Oprócz tego miasto posiada zalety takie jak klimat (sezon letni trwa pół roku) i lokalizacja, przez co idealnie trafia w mój gust.
Spacerując po Nicei przechodziłam przez wąskie uliczki, wypełnione sklepami i restauracjami.






Jeżeli chodzi o Morze Śródziemne, muszę jeszcze raz podkreślić, iż woda jest ciepła i czysta, natomiast plaża jest zatłoczona i... kamienista. Nie ma piachu, jak na standardowym wybrzeżu, tylko duże kamienie, którymi można zranić sobie stopy (co mi się przydarzyło). Najlepiej zaopatrzyć się w klapki z solidną podeszwą i gruby koc, matę lub leżak (można skorzystać z dostępnych na plaży, zapewne za drobną opłatą), na którym będziecie wypoczywać.




Mam nadzieję, że niebawem uda mi się spełnić kolejne podróżnicze marzenie i ponownie wybrać się do Francji, lecz tym razem zatrzymać się na dłużej na Lazurowym Wybrzeżu.

Widok na promenadę, miasto i morze. Zdjęcie z wikipedia.en

1 komentarz:

  1. Nicea nocą musi wyglądać cuuudownie. Ahhh...jak ja bym chciała tam wrócić...zaraz, natychmiast, "byle dalej stąd, najdalej..." ;))

    OdpowiedzUsuń